poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Codzienny poranek i...

   Czyli jak Malinka zaczyna i kończy każdy dzień :-)

 Każdy inaczej zaczyna dzień, niektórzy ćwiczą z rana, inni wolą spać jak najdłużej i potem nie mogą się wyrobić z czasem :D A znowu ja nie jestem rannym ptaszkiem-najchętniej spałabym do 11- ale jeśli chodzi o dni tygodni od poniedziałku do piątku to NIESTETY trzeba się wyrzec kochanego łóżeczka ;((

Więc kiedy wygramole się z łóżka o 5-6 rano pije szklankę lub dwie wody,najlepiej niegazowanej, gdyż oczyszcza ona nasz organizm i przy okazji zwiększa nasz metabolizm ok. 30% co przydaję się przy zdrowym trybie życia. Czas na mycie buzi, czyli kuracja antybakteryjna firmy Ziaja. Na początku żel myjący po "wtarciu" żelu i osuszeniu twarzy daje tonik oczyszczający, kiedy wchłonie wklepuje krem redukujący trądzik
Taki zestawik można zakupić w aptece za 20 zł.

 Po wchłonięci kremu do buzi (XD) upiększamy nasz wizerunek naturalnym makijażem do tego jakaś fryzurka, ubranie i mycie zębów oczywiście :D Na śniadanko jakiś płatki, najczęściej płatki kukurydziane no chyba, że mama kupi jakieś kangursy- na bogato!! No i wio do szkoły ;-;

 Po ciężkim dniu...

 W pewnym poście wspomniałam o nocnych zabiegach :D jednak trochę się zmieniło, a bardziej szczegółowo całkowicie przeszłam na firmę Lirene:

  1. Oczyszczenie- płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu, idealnie czysta i zadbana skóra
  2. Mycie- żel oczyszczanie 3w1, skuteczne oczyszczenie połączone z efektem redukcji przebarwień skóry! (taka wskazówka z mojej strony, najpierw użyć go jako peelingu i pozostawić na skórze jako maska na jakieś 1o minut albo nawet dłużej- ostatni 2 godziny z tym siedziałam ^^)
  3. Tonik- tonik nawilżająco-oczyszczający
  4. Krem- kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy, skuteczna pielęgnacja w połączeniu z indyjską harmonią dla zmysłów! przy okazji ma ładny zapach :3

 Myślę, że tyle wystarczy i zastanawiam się nad kolejnym postem. Co powiecie na "Mój codzienny makijaż" byłoby to na zasadzie zdjęć mojej buźki jak to wykonać ^^ Piszcie w komentarzach :***

niedziela, 6 kwietnia 2014

Joga

Tak sobie siedzę w te niedzielne popołudnie i coś mnie tknęło żeby napisać nowego posta. W końcu!

 Gdy słyszę słowo joga to odrazu na myśl przychodzi "różne pozycje" rozciąganie. Jednak to nie tylko rozciąganie to także wspaniałe ćwiczenie na spalanie tkanki tłuszczowej! Tak moi drodzy jest nawet lepsza niż bieganie, gdyż intensywne ćwiczenia dobrze wpływają na wolne rodniki w naszej skórze, które krążą po ciele w poszukiwaniu wolnego elektronu. 

 Co to wolne rodniki?

 Wolne rodniki to atomy cząsteczki lub jony posiadające na zewnętrznej orbicie pojedynczy, niesparowany elektron......a w tłumaczeniu- są one odpowiedzialne za starzenie się. Kiedy "dobiorą się" do wspomnianego wolnego elektronu dochodzi do uszkodzenia różnych struktur w naszym ciele, zaś kolagen w naszej skórze jest wyjątkowo podatny na takie "dobieranie się" (XD). Gdy ilość wolnych rodników przekroczy zdolność regeneracji, dochodzi do uszkodzenia kolagenu....trochę to nie do wyobrażenia się ale takie rzeczy zachodzą w naszym organiźmie T_T Głównym źródłe wolnych rodników w skórze jest nasz kochane słoneczko, które ma ten sam efekt co intensywne ćwiczenia.
                                                     Najlepsze przedstawienie tego

Co to joga?

  Joga to jeden z sześciu podstawowych indyjskich systemów filozoficznych, które wspólnie określa się jako darśany (pozostałych pięć to: njaja, waiśeszika, sankhja, mimansa oraz wedanta). Jednak najprostsze wytłumaczenie tego terminu to połączenie ciała, umysłu i duszy, filozofia życiowa, która ma doprowadzić do harmonii pomiędzy ciałem, umysłem i duszą, przynajmniej tak sądzą ludzie :D
                               Tu macie penien filmi z którego będe korzystać
Sam z jogą nigdy nie miałam styczności, jednak po przeczytaniu pewnego artykułu na ten temat pomyślałam, że to może być niezła zabawa więc szukałam więcej informacji. Moje poszukiwania nadal trwają U__U Ale warto spróbować prawda? Kto próbuje nic nie traci no chyba, że się połamie :D


Więc moi mili od poniedziałku w moim harmonogramie pojawi się joga 3 razy w tygodniu. Może i w waszym też? Macie jakieś sugestie co do tego, może będziecie uprawiać ten sport razem ze mną? Piszcie w komentarzach i do zobaczenia w następnym poście :*



sobota, 22 marca 2014

Na czo ja pacze- Niegrzeczny pocałunek

Tytuł troche dwuznaczny ale to polska nazwa mojej pierwszej dramy "Playful Kiss". 


 Oh Ha-Ni to niezdarna i niezbyt mądra panienka, która jest na zabój zakochana w przystojnym oraz perfekcyjnym Baek Seung Jo. Aby pokazać chłopakowi jak go kocha wręcza mu liścik miłosny, jednak chłopka po przeczytaniu go, poprawił błędy, wystawił ocenę i oddał go dziewczynie przy całej szkole. Jednak nasza kochana Ha-Nia nie poddała się tak łatwo i pod wpływem matki natury wraz z ojcem przeprowadziła się do rodzinnego domu Beak Seung Jo :3 Jak się pewnie domyślacie było tam dość zabawnie, np. kiedy to Seung Jo znalazł na ziemi majtki Ha-Ni...
 W dramie znajdują się(jak w każdej) postacie drugo planowe jak Bong Joon Gu- jest zakochany w głównej bohaterce, Yoon Hae Ra, która jest damską wersją Besk Seung Jo, jak wiele dziewczyn jest w nim zakochana, przyjaciółki Ha-Ni- Jung Joo Ri i Go Min Ah. 
Ojciec bohatera Baek Soo Chang- jest właścicielem firmy tworzącej gry komputerowe, a matka Hwang Geum Hee próbuje zeswatać naszych głównych bohaterów ;-) Młodszy brat...bardziej klon Seung Jo jak brat nie przepada za Oh Ha-Ni ale do czasu zmienia o niej zdanie tak jak nasz pan perfekcyjny. 


 No tak nie powiem wam wszystkiego, jedynie to, że warto zabrać się za oglądanie jej :*

piątek, 14 marca 2014

Skóra. Dlaczego warto o nią dbać?

Wielu ludzi myśli, że opalanie jest dobre, ponieważ jest piękna opalenizna. Niestety to ma też drugie dno....

 Słońce- najjaśniejszy obiekt na niebie i główne źródło energii docierającej do Ziemi, które niszczy nasz kolagen. A co to wogóle jest kolegen? To białko tkanki łącznej, który ma wysoką odporność na rozciąganie. Jest odpowiedzialny za elastyczność skóry. Z kolei słońce ma tak zwane promenie UV. Mogą wydawać się nie groźne ale z czasem lub po kilku godzinach mogą one zniszczyć nasz skóre poprzez oparzanie, a w późniejszych latach są powodem zmarszczek, gdyż powodują ubytki wspomnianego kolagenu. No tak, przecież każdy z nas wkońcu będzie mieć zmarszczki, jednak dbanie o skórę może opóźnić ten stan skóry. Przykładem takie osoby jest Japonka Masako Mizutani. 

Na pierwszy rzut oka ta kobieta ma 20 lat. A tak na prawdę ma 45 lat! Dzięki czasu, który wykorzystała na pielęgnacje twarzy i nakładaniu perfekcyjnego makjażu. A co rozumiemy przez "pielęgnacje twarzy"? A to, że przynajmniej raz w tygodniu naszej twarzy należy się masaż!
Ja osobiście używam tej metody:
Jednak, jeśli czujesz, że twoja skóra nie potrzebuje jeszcze takiej metody upiększania możesz z tym poczekać ale pamiętaj nawet jeśli masz -naście lat to nic Ci nie zaszkodzi, a pomoże. Bo nigdy nie jest za wcześnie :-)
 Co do codziennej pielęgnacji. W Azji tamtejsze niewiasty (XD) stosują 8 etapowy rytułał :usuwanie makijażu, scrub/peeling, mycie, tonik, serum, esencja/lotion, krem na noc+krem pod oczy, całonocna maseczka.
Ja mam swoją metodę, która bazuje na metodzie Azjatek, a mianowicie:
  1. Usuwanie makijażu- do tego używam Mleczko oczyszczające do demakijażu twarzy i oczu z firmy Lirene 
  2. Mycie- jako pierwsze używam mydła siarkowego
  3. Mycie 2- używa do tego  NIVEA PURE EFFECT ALL-IN-1
  4. Tonik- do akcji znowu wkracza Lirene Tonik nawilżająco-oczyszczający
  5. Krem na noc+żel pod oczy+serum do odbudowy rzęs- tutaj używam kremu na noc z firmy Ziaja, bio-żel pod oczy i na powieki kojący ze świetlikiem a rzęsy jakieś serum z biedronki :D
To tego wszystkiego od dzisiaj dojdzie zestaw antybakteryjny z Ziaji :3

Okey dzisiaj to na tyle, krótko i na temat. Wiecie troch za dużo wziełam bo dawanie posta 3 razy w tygodniu to dla początkującego mały problem :/ więc uznałam, że jeśli blog będzie się "rozwijał" to będę dawała ewentualnie 2 posty tygodniowo, a jak narazie to tylko po jednym :D Myślę, że nie będziecie źli ^,^  W następnym tygodniu pojawi  się recenzja na temat dramy...jakie? Dowiecie się za tydzień :D


środa, 5 marca 2014

Ach ta mata....

Niesstety, dzisiejszy post będzie najprawdopodobniej jutro z przyczyn matematycznych. Jutro pisze sprawdzian i chce dostać coś więcej niż 1 XD 

poniedziałek, 3 marca 2014

Jak dbać o włosy?

Która z nas nie chce mieć pięknych, lśniących i zadbanych włosów. Jeśli chcecie poznać parę trików jak mieć takie włosy i jakie produkty warto zainwestować to musicie przeczytać tego posta!

 Moje włosy "w dzieciństwie" nie sprawiał żadnych problemów. Kłopoty zaczęły się dopiero po pierwszym farbowaniu. Tworzyły efekt siana na głowie, co utrudniało układanie włosów. Wcześniej nie dbałam tak o włosy, jedyną moją pielęgnacją było mycie ich szamponem....ale właśnie kiedy to Brill powiedziała "ooo widzę, że ty także masz siano na głowie". Te słowa sprawiły, że na drugi dzień kupiłam odżywek do włosów, niestety to nic nie dało ;-; Moje włosy były już na tyle zniszczone złym farbowaniem oraz codziennym prostowaniem , że musiałam wydać fortunę na różne odżywki, maski. Moja cierpliwość była już na skraju wytrzymania, jednak moja fryzjerka zauważyła stan moich włosów i poradziła płukankę z octu( do butelki 0,5l wlać letnią wodę i półtorej łyżeczki octu, pozostawić chwile na włosach po czym polać je zimną wodą). To był trochę odpychające bo miałam wykonywać to kiedy włosy będą już umyte bałam się, że ten zapach pozostanie na włosach ale zapach ulotnił się. Tak uzyskałam gładkie oraz lśniące włosy :-) Drugi sposób odkryłam oglądając filmik na YouTube...niestety nie pamiętam na czyim. Metoda polega na żelatynie. Tak dobrze widzicie żelatynie. Wydaje się, że to niebezpiecznie dać letnią wodę z żelatyną i odżywką na włosy. parzcież mogą być całe posklejane. Jednakrze to pomaga! Wystarczy zostawić "masę" na 15 minut na włosach po czym spłukać bardzo letnią wodą.
 Niektórzy nie lubią bawić się w chemików i wolą iść na łatwiznę, czyli kupować produkty w sklepach. No ale ja należę do takich osób :D Dlatego mogę wam polecić maskę do włosów Bioelixire Argan Oil. Produkt ten kupiłam 2 tygodnie temu w rossmanie. Na początku nie było to zbyt piękne, dopiero w tym tygodniu moje włosy, można powiedzieć, dostosowały się do produktu. Kiedy zwykle się natrętnie kręciły po używaniu maski były to delikatne fale. Włosy miały piękny, delikatny zapach.
Za to odżywki mogę polecić aż dwie :D Są to odżywki w sprayu Schwarzkopf Gliss Kur. Miałam jedynie różową oraz żółtą bo innych nie musiałam używać bo te dwie były tak dobre... Żółta jest przeznaczona do włosów długich o rozdwajających się końcówkach z którymi musiałam się męczyć, natomiast różowa służy do dobrego układania naszych włosów.


W praktyce natomiast radze używać suszarek z funkcją jonizacji oraz nie prostować zbyt często włosów, na słońce najlepiej nosić czapkę albo chować się w cieniu, co jest też korzystne dla naszego stanu skóry.

 Myślę, że tyle wystarczy, mogła bym jeszcze parę słów powiedzieć na temat pielęgnacji naszych włosów ale chcę jeszcze do tego tematu wrócić w przyszłości. Pamiętajcie, jeśli chcemy mieć piękne zdrowe włosy to musimy poświęcić im czas.

sobota, 1 marca 2014

Anime- jako chińskie bajki...NIGDY!

Może nie ma to nic wspólnego z urodą ale jednak z Azją. Tego typu posty będą pojawiały się co tydzień, czyli co sobote.

 Założe się, że nie jedna/jeden z was spotkało się z określeniem anim jako "chińskie bajki" i zapewne nie jedną/jednego z was to denerwuje -_-'' Dlaczego są tak nazywane?? Gdyż jest to film-serial animowany z Azjii (no może bardziej we wschodniej części Azjii- Japonia), który powstał na początku XX wieku, kiedy to japońscy filmowcy eksperymentowali z technikami animacji. Pierwszym, japońskim filmem animowanym było pięciominutowe dzieło Otena Shimokawy z 1917 r. pt.: Imokawa Mukuzō Genkanban no Maki---> troche krótkawe XD....any way....W latach 70. anime miało bardzo dużo popularność w "swoim kraju" przez co zaczły powstawać nowe z lepszą kreką, ineresującą fabułą i dłuższym czasem emisji. Dopiero w latach 80-90. anime zaczęło wychodzić poza granice kraju i są z nami do teraz.

 Nie będę was zanudzać historią anime, więc opowiem kiedy ja się z nią zetknęłam i jakie były poje odczucia co do tego.
moja pierwszą anime obejrzałam z 3 lata temu, pamiętam, że było to lati i nagle obudziłam się w środku nocy i nie potrafiłam zasnąć. Po godzinnym gapieniu się w sufit w końcu włączyłam komputer i sobie grałam. Chciałam puścić muzykę z YT, a moim oczom ukazało się to!
Niestety po5 czy 6 odcinku porzuciłam je gdyż było tam trochę za dużo XD w sensie krwawym i zboczonym....Jednak po odkryciu anime szukałam bardziej romantycznej tak natrafiłam na ''Itazura na Kiss''.

Kiedy zobaczyłam główną postać zakochałam się w tej dziewczynie :D Oczywiście w przenośni...Po jakiś 6 miesiącach zrozumiałam, że już w dzieciństwie miałam styczność z anime na kanele Jetix, a była nią "Naruto". TO jest najlepsze anime jakie oglądam, tak tak dalej na to patrze ^,^

Okey kochani narazie to tyle ale nie bójcie się za tydziń pojawi się coś na temat seriali jednak tu nie chodzi o anime, a najzwyczajniejsze Dramy. A w kolejnych tygodniach będą pojawiały się posty pt:. "Na czo ja pacze" w tych postach będzie mowa jedynie o dramach, animach, mangach, czyli recenzja, ocena. Coś w tym stylu. Dziękuje za czytanie moich postów i do zobaczenia już w poniedziałek. Podpowiem, że będzie coś na temat włosów ;-)